Jan Janek nie jest wcale - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Janek Traczyk - Usłysz - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Usłysz wraz z teledyskiem i tłumaczeniem.
Tylko to jest ptaszek. Nazywa się wrona. Gęsi za wodą, kaczki za wodą. Nie puszczaj ich do się, bo się pobodą. Ty mi buzi dasz, ja ci buzi dam. Ty mnie nie wydasz, ja cię nie wydom. Czerwone jabłuszko. Przekrojone na trzy. Czemu ty, dziewczyno.
Zakochał się Nie wiedział ze Tak życie potoczy się Hejże, hej Janek oświadczył się jej Hejże, hej Z nią Janek ożenił się Hejże," Janek Po - Sok "Szedłem sobie po śniadanie i podbija do mnie Janek chwile ściemnił - jak tam zdrowie? - gadkę znam już na pamięć Zaraz powie - pożycz mnie dwóch stów - i narzekanie że już
Janek Traczyk - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Jan -JANEK NIE JEST WCALE - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
. Piosenka:Jan-rapowanie - JANEK NIE JEST WCALE tekstowo zapisana JAN - JANEK NIE JEST WCALE [Zwrotka 1: Jan] Chciałaś uciec na chwilę, bo czas biegnie szybciej A nie wolniej, jak mój dotyk, kiedy wkładam ci pod bluzkę dłonie Pod twoją ulubioną bluzkę zanim uśnie któreś z nas Ty się cieszysz, kiedy widzisz uśmiech, który znasz I nie kręcisz dupą jak laski w klipach I nie jesteś Barbie, trzymasz mnie za rękę i przegryzasz moje wargi Napij się jeszcze Jasiu, mówisz szeptem Miało nie być tego, ale znów mięknę Widzę cię jak przez bletkę i butelkę razem wzięte Chłopaki się śmieją coś tam, że nietrzeźwy bengier Masz to w dupie szczerze, wiesz jaki jestem mała Będziesz wspominać z uśmiechem, a nie płakać, dramat Wiemy, że nie dorosłem, lepiej nie zachodź w ciążę Bo nie wiem czy z tym faktem umiałbym postąpić mądrze Fajnie by było jakbyś teraz dała buzi Nie pcham szmat jak Maja Putzi, ty masz mała luzik Byłoby lepiej i nie zapominaj, że zawsze się kończy to co się zaczyna Lubisz moje słowa, przypał, zawsze byłem gorszy w czynach Chyba w sumie chyba, ty mnie całujesz a ja się rozpływam, bywa I na do widzenia mówisz, że powtórka lada moment Kuwra jak ja się tobą jaram, ja piedrole [Refren: Jan] Piszę numer o tobie maluch mogę przysiąc Inna sprawa, że ciebie tutaj jest tak z tysiąc Inna sprawa, że cię serio lubię i szanuję Uwierz, nie mam złych intencji Janek nie jest wcale [Zwrotka 2: Jan] Ta noc to nasz czas, jesteśmy aż tak wysoko Jest naprawdę spoko, foko masz luzik vibe Wiesz się czuje takie rzeczy Oni pokażą ci papier, a ja ci pokaże zeszyt Kilkaset kartek, wersów na nich cały ja Nie musisz mnie już rozbierać, bo się czuje nagi, ta Nie palę jointów, ale z tobą chciałbym to zrobić Ogólnie rzecz biorąc, z tobą chciałbym to zrobićJan-rapowanie - JANEK NIE JEST WCALE tekst piosenki Jan-rapowanie - JANEK NIE JEST WCALE tekstowo JANEK NIE JEST WCALE Jan-rapowanie JANEK NIE JEST WCALE słowa JAN - JANEK NIE JEST WCALE txt Teledysk do piosenki JANEK NIE JEST WCALE JANEK NIE JEST WCALE Ulubioną piosenką?Zobacz więcej tekstów piosenek, które wykonuje Jan-rapowanie Źródło:
Correction: Jan-Rapowanie - Janek Nie Jest Wcale (ukulele) To suggest a correction to the tab: Correct tab's content with proposed changes Explain why you suggested this correction Click "Add correction" Your correction will be reviewed by tab author, community and moderators and you will receive notification about its status. You will gain +2 IQ for approved correction.
Chciałaś uciec na chwilę, bo czas biegnie szybciej A nie wolniej, jak mój dotyk, kiedy wkładam Ci pod bluzkę dłonie Pod twoją ulubioną bluzkę zanim uśnie któreś z nas Ty się cieszysz, kiedy widzisz uśmiech, który znasz I nie kręcisz dupą jak laski w klipach I nie jesteś Barbie, trzymasz mnie za rękę i przegryzasz moje wargi Napij się jeszcze Jasiu, mówisz szeptem Miało nie być tego, ale znów mięknę Widzę Cię jak przez bletkę i butelkę razem wzięte Chłopaki się śmieją coś tam, że nietrzeźwy bengier Masz to w dupie szczerze, wiesz jaki jestem mała Będziesz wspominać z uśmiechem, a nie płakać, dramat Wiemy, że nie dorosłem, lepiej nie zachodź w ciążę Bo nie wiem czy z tym faktem umiałbym postąpić mądrze Fajnie, by było jakbyś teraz dała buzi Nie pcham szmat jak Maja Putzi, Ty masz mała luzik Byłoby lepiej i nie zapominaj, że zawsze się kończy to co się zaczyna Lubisz moje słowa, przypał, zawsze byłem gorszy w czynach Chyba w sumie chyba, Ty mnie całujesz a ja się rozpływam, bywa I na do widzenia mówisz, że powtórka lada moment Kurwa, jak ja się Tobą jaram, ja pierdolę Piszę numer o Tobie maluch mogę przysiąc Inna sprawa, że Ciebie tutaj jest tak z tysiąc Inna sprawa, że Cię serio lubię i szanuję Uwierz, nie mam złych intencji Janek nie jest wcale Piszę numer o Tobie maluch mogę przysiąc Inna sprawa, że Ciebie tutaj jest tak z tysiąc Inna sprawa, że Cię serio lubię i szanuję Uwierz, nie mam złych intencji Janek nie jest wcale Ta noc to nasz czas, jesteśmy aż tak wysoko Jest naprawdę spoko, foko, masz luzik vibe Wiesz, się czuje takie rzeczy Oni pokażą Ci papier, a ja Ci pokaże zeszyt Kilkaset kartek, wersów na nich cały ja Nie musisz mnie już rozbierać, bo się czuję nagi, ta Nie palę jointów, ale z Tobą chciałbym to zrobić Ogólnie rzecz biorąc, z Tobą chciałbym to zrobić
Loading... [zwrotka 1: jan] chciałaś uciec na chwilę, bo czas biegnie szybciej a nie wolniej, jak mój dotyk, kiedy wkładam ci pod bluzkę dłonie pod twoją ulubioną bluzkę zanim uśnie któreś z nas ty się cieszysz, kiedy widzisz uśmiech, który znasz i nie kręcisz dupą jak laski w klipach i nie jesteś barbie, trzymasz mnie za rękę i przegryzasz moje wargi napij się jeszcze jasiu, mówisz szeptem miało nie być tego, ale znów mięknę widzę cię jak przez bletkę i butelkę razem wzięte chłopaki się śmieją coś tam, że nietrzeźwy bengier masz to w dupie szczerze, wiesz jaki jestem mała będziesz wspominać z uśmiechem, a nie płakać, dramat wiemy, że nie dorosłem, lepiej nie zachodź w ciążę bo nie wiem czy z tym faktem umiałbym postąpić mądrze fajnie by było jakbyś teraz dała buzi nie pcham szmat jak maja putzi, ty masz mała luzik byłoby lepiej i nie zapominaj, że zawsze się kończy to co się zaczyna lubisz moje słowa, przypał, zawsze byłem gorszy w czynach chyba w sumie chyba, ty mnie całujesz a ja się rozpływam, bywa i na do widzenia mówisz, że powtórka lada moment kurwa jak ja się tobą jaram, ja pierdole [refren: jan] piszę numer o tobie maluch mogę przysiąc inna sprawa, że ciebie tutaj jest tak z tysiąc inna sprawa, że cię serio lubię i szanuję uwierz, nie mam złych intencji janek nie jest wcale [zwrotka 2: jan] ta noc to nasz czas, jesteśmy aż tak wysoko jest naprawdę spoko, foko masz luzik vibe wiesz się czuje takie rzeczy oni pokażą ci papier, a ja ci pokaże zeszyt kilkaset kartek, wersów na nich cały ja nie musisz mnie już rozbierać, bo się czuje nagi, ta nie palę jointów, ale z tobą chciałbym to zrobić ogólnie rzecz biorąc, z tobą chciałbym to zrobić [tekst i adnotacje na rap g*nius polska] kungs & mozambo – to describe you كلمات اغاني jbm nova – astro كلمات اغاني a night in texas – throne of flies ii كلمات اغاني fronda – ni mot oss كلمات اغاني one night only – wolves كلمات اغاني
Jan-rapowanie oprócz najoryginalniejszego pseudonimu w polskim podziemiu wyróżnił się także niepowtarzalnym klimatem i sposobem pisania wersów. Po paru dobrze przyjętych premierach na kanale youtube Karawana było dla mnie pewne, że debiut młodego Janka jest kwestią zaledwie paru miesięcy. No i się stało. Poczynając od głośnego wejścia do akcji promocyjnej SB Starter, poprzez nawiązanie współpracy z producentem Nocnym, aż po inwestycję Solara i Białasa w jego długogrający debiut. W taki sposób narodziła się “Nocna Zmjana”. Nie gadamy o mądrościach, bo one nas chuj obchodzą Nie jesteśmy głupi, ale nie czaimy po co, ta I nie gadaj nic o skillach Te numery mają klimat taki, że się nie wymigasz, yo Wspomniałem już o ciekawej liryce w numerach Janka, rozwińmy temat. Wyraźne odchodzi ona od standardowej bądź jak kto woli, ogólnie przyjętej konwencji. Na papierze nie wygląda to wcale jak tekst piosenki. Porównałbym to bardziej do luźno prowadzonej konwersacji na messengerze, i to takiej z dobrym kumplem. Szczególnie to widać na początku “Niech to usłyszą”. Ten ciekawy zabieg spowodował też, że Ilość wersów rzadko trafia w 16, a zawrotki w tym samym utworze potrafią być wyraźnie znacząco różnej długości. Na jakiej podstawie ma to rację bytu? Buduje to znakomity klimat. Bije od tego szczerość i zgubiona przez młodych raperów w ostatnich latach podwórkowość. Cierpi na tym niestety całość materiału, przez zupełny brak spójność. Czy vibe numeru może nadrobić ogólny nieład? Przejdźmy dalej. Zdecydowanie na plus natomiast idzie mnoga ilość followupów. Poczynając od nawiązań do twórczości Karawana, przez Solara, aż po samego siebie. Rzadko już się spotyka tak ciekawie zawarte smaczki, niebędące zarazem przesądzone czy wciskane na siłę (zresztą napisałem już o tym felieton jakiś czas temu). Jankowi niewątpliwie wychodzi to nadzwyczaj naturalnie. Zwróciłbym też uwagę na sposób rapowania, który podpięty może być zarówno pod nową i starą szkołę rapu. Chociaż Nocny zaserwował nam paczkę bardzo newschoolowych produkcji, podtrzymując tym nowoczesny charakter albumu, to Janek postawił na dość mieszaną konwencję. Goście na płycie również stricte powiązani ze świeżymi brzmieniami, wcale nie mieli zamiaru z nich tutaj zrezygnować. Kocham morze one mi kojarzy z wolnością Nie używam słowa starość dla mnie to będzie dorosłość Pierwsze single z “Nocnej Zmjany” trafiły do nas ponad rok przed wydaniem albumu, co wprowadziło sporo kluczowych treści. Poziom, jaki reprezentuje sobą raper jest okropnie tangensonoidalny. Gołym okiem widać, że numery nie zostały ułożone w kolejności chronologicznej. Jest to przypadłość charakteryzująca bardzo szybko rozwijających się muzyków, więc w czym problem? Tacy artyści zaliczają bardzo szybki progress oraz nie przestają szukają nowych ścieżek i rozwiązań. Oczywiste jest, że nie dostaniemy już takich tracków jak tytułowa “Nocna Zmjana”. Są one jedynie eksperymentem, a w tym przypadku nieudolnym. Rodzi się więc ponowny brak spójności i zdecydowania. Janek nie jest jeszcze na tyle doświadczonym muzykiem, aby na przestrzeni paru miesięcy utrzymać jedną myśl, a jest to kluczowy fundament do stworzenia dobrego albumu. Spójrzmy na zagraniczną scenę. XXXTentacion, aż do premiery “17” każdy swój krążek otagował jako mixtape. Przez ten prosty zabieg, inaczej słuchacze podchodzili do jego twórczości. Inaczej również spojrzeli na nią przy premierze “?” wydanej jako legalny sklepowy album. Słowo, dałbym wiele, żeby nie być sobą Żeby stać się inną osobą Wybrać losowo, a jest wiele osób które chciałyby być mną Nie oszukujmy się, “Nocna Zmjana” to wyjątkowy materiał pod wieloma względami. Ma wiele niedociągnięć, jednak nadrabiany jest on poniekąd wielkim talentem i pomysłowością młodego Janka. Nocny odwalił kawał dobrej roboty, umożliwiając raperowi rozwój na wielu nowych płaszczyznach oraz dobrze znanych rejonach. Panowie z pewnością potrafią razem zrobić kawał dobrej roboty i całe szczęście nie wygląda na to, żeby mieli zamiar przestać to dalej robić. Czekam więc z niecierpliwością na kontynuację “Nocnej Zmjany” i dalszy rozwój zawodnika SBM. Co dalej? Z dużym procentem prawdopodobności obstawić możemy sklepowy debiut młodego Janka, zapewne dalej w duecie z Nocnym. Chociaż Jan-Szpakowanie również nie jest wykluczony.
jan janek nie jest wcale tekst