Będzie pan zadowolony (3/13) - opis, recenzje, zdjęcia, zwiastuny i terminy emisji w TV. Do warsztatu trafia Alfa Romeo 166, 2.4 JTD, rok produkcji 2002, które nie chce odpalić. Nie da się też otworzyć bagażnika przyciskiem w kabinie.
Będzie pan zadowolony 4 Zapowietrzony układ sprzęgła i rozłączoną jedna z dwóch linek wybieraka zmiany biegów - takie usterki ma przygotowany przez Krzysztofa Woronieckiego Fiat Linea. Nie da się wrzucić biegu, a po podłączeniu linki biegi wchodzą, ale z trudnością - cała naprawa to dokręcenie linki pod silnikiem i
Opolski klub ukończył zmagania w sezonie 2015/2016 PGNiG Superligi na 9. miejscu. Pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej bez konieczności rozgrywania baraży zostało uznane przez jego
Tarasy Opole - ranking Najlepsi 2023. Szukasz firmy wykonującej tarasy? Oto ranking najlepszych Specjalistów od budowy tarasów w Opolu w 2023 r. wybranych z 287 firm w Oferteo. Średnia ocena, jaką uzyskali Specjaliści to 4.94 na podstawie 475 opinii. Porównaj oferty – bezpłatnie i niezobowiązująco!
Z cyklu - będzie pan zadowolony 0. Dodane przez Gallus Anonimus. Komentarze Udostępnij 0. Komentarze 0. Sprawdź Memy Stejk.org na swoim tablecie lub smartfonie!
Będzie pan zadowolony. Następne wideo. anuluj. Odblokuj dostęp do 14236 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej
. Sztafeta pań 4x400 m pobiegnie w najsilniejszym składzie - zapewnia wiceprezes PZLA Tomasz Majewski. Ocena wiceszefa polskiej lekkoatletyki pierwszej części mistrzostw świata w Eugene w wykonaniu biało-czerwonych jest bardzo Po połowie mistrzostw świata w Eugene jesteśmy zadowoleni, bo to nie tylko trzy medale, ale także kilka miejsc finałowych. Wyglądamy nieźle. Do tego świetny, niespodziewany start Kasi Zdziebło w chodzie na 20 km i medal. Na ten moment mistrzostw naprawdę jest dobrze - ocenił wiceprezes że Polacy są jak do tej pory jedyną europejską nacją, która idzie szeroko i liczy się w wielu konkurencjach. Wskazał na Brytyjczyków i Niemców, kraje nie tak dawno od nas lepsze, a teraz w wyraźnym Polacy zdobyli w USA trzy medale. Złoty w rzucie młotem wywalczył Paweł Fajdek, srebrny Wojciech Nowicki, a Zdziebło była druga w chodzie na 20 km. Do tego Polacy moją swoje kolejne Na pewno byłbym zadowolony, gdybyśmy powiększyli dotychczasowy dorobek medalowy i sięgnęli po kolejne miejsca na podium. Bardzo cieszymy się jednak z miejsc finałowych. Ludzie realizują swoje cele i wchodzą do najlepszej ósemki globu. Nie muszą czasami zdobywać medali, ale pokazują, że są w światowej czołówce. To na pewno cieszy. Gdyby jeszcze parę medali wpadło, to na pewno byłoby fajnie - przyznał będzie miała jeszcze swoje medalowe szanse w Eugene w chodzie na 35 km pań i panów, na 800 m mężczyzn, w rzucie oszczepem kobiet, a także w żeńskiej sztafecie 4x400 w niej wybuchł na dobre na początku mistrzostw. Zamieszanie związane z występem polskiego miksta w Eugene związane było z nowym regulaminem tej konkurencji. Zakłada on, że trenerzy mogą po rozgrywanych tego samego dnia eliminacjach wymienić zaledwie jednego zawodnika z czteroosobowego Kiełbasińska - mająca drugi czas w żeńskiej części polskiego teamu w tym sezonie - wydała przed startem eliminacji oświadczenie, w którym poinformowała, że nie będzie biegać w sztafecie mieszanej. Wskazała, że wcześniej była zapewniana o występie tylko w finale tej konkurencji, a nie konieczności dwóch biegów jednego Wczoraj podczas zebrania sztafety mieszanej - po treningu - nagle usłyszałam, że sztab szkoleniowy dopiero co odkrył, że światowa federacja zmieniła zasady i w takim razie ja mam biegać w obydwu biegach sztafety mieszanej 4x400m - dziwiła się że wiedziała o nowym przepisie wcześniej i w obliczu startów indywidualnych oraz sztafety 4 x 400 m kobiet nie czuła się na siłach biegać w piątek zarówno w eliminacjach, jak i w finale. Dodatkowo argumentowała, że przed mistrzostwami świata zapewniono ją o innym planie i scenariuszu, a mianowicie jedynie biegu już w bezpośredniej walce o Aleksander Matusiński nie chce komentować sprawy do zakończenia w sztafecie zawodnicy jednoznacznie krytykowali jednak Kiełbasińską i jej rezygnację ze startu w mikście. Justyna Święty-Ersetic powiedziała wprost, że nie wyobraża sobie w obliczu tego, co się stało, biegania z Kiełbasińską w żeńskiej sztafecie. - Idea zespołu i wzajemnego wsparcia została zaburzona - mówiła. Mikst zajął czwarte patrzy na to Majewski, który zdecydował się w końcu zabrać głos w tej Proszę pamiętać, że tu wszyscy mają jeden cel, czyli najlepszy wynik sportowy. I zawodniczki i związek oraz trenerzy idziemy w jednym kierunku. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze - wyrokował wiceszef że sztafeta pań wystartuje w najmocniejszym składzie, a używanie przez niego autorytetu nie będzie potrzebne do godzenia zwaśnionych stron. (PAP)Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Piłkarze Garbarni Kraków w niedzielę, 17 lipca rozpoczną sezon 2022-23 w II lidze. Na swoim stadionie zmierzą się z Motorem Lublin. O planach na nowe rozgrywki rozmawiamy z trenerem Maciejem sezon był w waszym wykonaniu „nierówny”. Jesień była nieco ponad plan, z kolei wiosną wynik był poniżej oczekiwań. Skończyło się ósmym miejscem, a długo zachowywaliście szansę na czołową szóstkę i grę w barażu o sezon był zadowalający, myślę, że ósme miejsce odzwierciedlało nasz potencjał. Na grę w barażach o awans po prostu nie zasłużyliśmy. Wiosną było kilka wyrównanych spotkań, które nie wygraliśmy, nie wykorzystaliśmy swojej niedzielę gracie pierwszy mecz nowego sezonu w II lidze. Z przygotowań jest pan zadowolony?Tak średnio, po prostu mogło być lepiej. Jeśli chodzi o budowanie zespołu, to było ciężko, bo odeszło więcej zawodników, niż się spodziewałem, drużyna została znacząco przemeblowana. Do tego nadal nie dysponujemy w stu procentach składem, który ma być w sezonie. To już taka przypadłość tej ligi, okienko transferowe jeszcze trochę kadrze może być jeszcze kilka zmian? To będą zawodnicy „do grania” czy uzupełnienie składu?Myślimy o pozyskaniu jeszcze przynajmniej dwóch piłkarzy, a może nawet czterech. Dwóch byłoby do gry w pierwszym składzie, pozostali zwiększyliby rywalizację o miejsce w wyjściowej pan, że transfery z klubu pana trochę zaskoczyły. Te ubytki potraktować trzeba jako znaczące?Na pewno odeszli zawodnicy podstawowi, żeby nie powiedzieć kluczowi, zwłaszcza, jeśli chodzi o ofensywę. Ciężko ich zastąpić, bo nie jesteśmy potentatem na rynku transferowym, musimy patrzeć na nasze możliwości ekonomiczne. Po zmianach w kadrze drużynę stać na podobny wynik jak ostatnio? Ósme miejsce to jakiś wyznacznik?Nie będzie łatwo go powtórzyć, bo zespół się zmienił. Musimy pracować i patrzeć z optymizmem w przyszłość. Wierzę, że nasza drużyna powalczy o wynik, z którego będziemy zadowoleni. Podstawowym celem jest to, żeby zapewnić sobie spokojne roszadach kadrowych przestawia pan drużynę na inny sposób gry?Nie, to raczej się nie zmieni. Nadal ma to być styl ofensywny, do przodu, dzięki któremu zawodnicy będą rozwijać swoje umiejętności. Skoro po poprzednim sezonie sześciu piłkarzy trafiło do wyższych lig, to świadczy o tym, że praca szła we właściwym kierunku i została dobrze drużynie jest kilku nowych graczy, w tym z doświadczeniem z wyższych lig. Któryś z nich może być wyróżniającą się postacią, może nawet liderem?Na pewno będziemy się starać odbudować zawodników, którzy byli w pierwszej lidze, ale za dużo nie grali (Jakub Karbownik przyszedł z GKS Katowice, a Adam Żak - z Odry Opole - przyp.). Liczę, że pokażą potencjał, który w nich drzemie. Każdy zawodnik, który jest u nas, ma walczyć o miejsce w składzie i dla sezon zaczynacie od mocnego uderzenia, w niedzielę zagracie u siebie z Motorem Lublin. Do dobry przeciwnik na start, czy może lepiej byłoby, gdyby wasza odmieniona drużyna zagrała z kimś z niższej półki?Motor też jest po przebudowie składu, myślę, że ten mecz jest zagadką dla obu trenerów. Ja nie patrzę na klasę przeciwnika, mamy wyjść na boisko i robić swoje, dać z siebie „maksa”. Nie ma dywagacji, czy lepiej byłoby teraz grać z kimś pan ocenia układ sił w drugiej lidze? Kto będzie walczył o awans, a kto o utrzymanie?Trudno teraz powiedzieć, kilka zespołów jest po przebudowie. Beniaminkowie (Polonia Warszawa, Siarka Tarnobrzeg, Zagłębie II Lubin i Kotwica Kołobrzeg - przyp.) są mocni, to drużyny z kapitałem, nie będą łatwi przeciwnicy. Co do faworytów, to uważam, że będzie można o nich mówić po pierwszych kilku w MałopolscePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Tylko do 14 lutego trwa licytacja niezwykłej gitary, którą specjalnie dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wykonał Tomasz Petryszyn. Kim jest autor oryginalnego przedmiotu? Zapraszamy na wywiad*! Gdy miał 14 lat, dziadek podarował mu pierwszy motocykl. Od tamtej pory zafascynowany światem motoryzacji zgłębiał jego tajniki, a tworzenie mebli z części samochodowych stało się jego pasją. Z Tomaszem Petryszynem rozmawiamy przy okazji oryginalnego przedmiotu, który wykonał na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Warto pamiętać, iż ta zakończy się 14 lutego. Link do aukcji: W tym roku Miasto Opole przekazało na licytację WOŚP bardzo oryginalny przedmiot, który wyszedł wprost z pana rąk. Co to takiego? Tomasz Petryszyn: To gitara elektryczna wykonana z oryginalnych części motoryzacyjnych, połączona z pięknymi drewnianymi elementami. Wykorzystałem tu między innymi elementy skrzyni biegów i silnika oraz warsztatowego podnośnika samochodowego. Czy można na niej zagrać, czy to raczej typowy gadżet dla pasjonatów? – Od początku moim założeniem było to, aby można było na niej zagrać. Jest to w pełni użytkowy instrument. Ile trwał proces tworzenia? Jak to wyglądało od kuchni? – Był to mozolny proces, ponieważ w moim projekcie, który miałem wyłącznie w głowie, musiałem uwzględnić rozmieszczenie układu elektronicznego prawdziwej gitary elektrycznej. Poświęciłem na jej tworzenie ponad 100 godzin pracy. Założyłem sobie, że musi być niepowtarzalna, a wyważenie funkcjonalności z castomowym wyglądem jest bardzo trudne. Ciężko jest połączyć stal, części motoryzacyjne oraz dźwięk, aby wszystko do siebie pasowało i tworzyło integralną całość. Nie obyło się również bez błędów, które musiałem naprawić na ostatnim etapie prac. Jeszcze w nocy poprzedzającej dzień oddania przerabiałem główkę gryfu, ponieważ coś tam mi w niej nie pasowało. Jestem perfekcjonistą i nigdy nie oddałem żadnemu klientowi produktu, którego nie dopieściłem w każdym calu. Tak też jest właśnie z tą gitarą. Siedziałem nad każdą śrubką, czyszcząc ją i polerując do perfekcji. Można na niej grać techniką „slide”, czyli wzdłuż gryfu po strunach przesuwa się rurką lub butelką. Myślę, że to będzie gratka dla każdego gitarzysty. Jak to się stało, że trafił pan z tym pomysłem do opolskiego ratusza? Bo nie jest pan z Opola? – Mój warsztat mieści się w małej miejscowości Gościęcin w powiecie Kędzierzyn Koźle. W zeszłym roku wysłałem po prostu ofertę współpracy do Wydziału Promocji. Kilka miesięcy później odezwali się do mnie z informacją, że Opole chce przekazać coś niezwykłego na licytację WOŚP i czy podjąłbym się takiego wykonania. Przedmiot miał nawiązywać do Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki, więc wybór padł na gitarę zrobioną z części motoryzacyjnych. Staram się brać udział w różnych akcjach charytatywnych, wystawiając na aukcje swoje prace. Jeżeli przez to co kocham robić, mogę pomóc innym, wtedy czuję, że to mój największy sukces. Skąd u pana pomysł na taką działalność, jak tworzenie mebli z części motoryzacyjnych? – Od dziecka towarzyszyło mi majsterkowanie. Mój ojciec jest ślusarzem, więc od dziecka pomagałem mu, wchłaniałem wiedzę o obróbce metalu, podstawy budowy maszyn. W pewnym okresie życia skrzyżowało się to z moją drugą pasją – motoryzacją i potem już wszystko się samo potoczyło. Ta praca to coś, w co wkładam swoje całe serce, a ogranicza mnie tylko i wyłącznie moja wyobraźnia. I chociaż czasy dla takich rzemieślników jak ja są ciężkie, to mam nadzieję, że będzie to również mój sposób na życie. Jeszcze nigdy nie powiedziałem nikomu, kto się do mnie odezwał z jakimś pomysłem, że się nie da. Jestem otwarty i zawsze próbuję znaleźć jakąś alternatywę. Staram się też zawsze pamiętać, że prawdziwe dzieło od „kiczu” dzieli tylko cienka linia, a styl i forma muszą być dobrze wyważone. Kto się do pana zgłasza? – Moi klienci to osoby, które chcą się czymś wyróżniać wśród innych. Każdy mój projekt jest indywidualnie tworzony pod preferencje klienta. Dlatego zawsze staram się wyciągnąć jak najwięcej informacji o jego pasji czy upodobaniach, żeby efekt pracy pasował do niego w stu procentach i aby klient był zadowolony. Czy jest jakiś projekt, który był szalony lub dziwny? – Każda z moich prac jest w jakimś stopniu dziwna, bo jakby nie było, powstaje z części znalezionych na złomowiskach. Często określam się mianem złomiarza, przez co ludzie wyobrażają mnie sobie jako faceta ciągnącego za sobą mały wózeczek z górą wysypującego się złomu. Najciekawsi w tym wszystkim są ludzie, którzy mają jakąś historię lub niecodzienne zainteresowania, co wiąże się z nowymi znajomościami, a nawet przyjaźniami. Gdzie można śledzić pana prace? – Najprościej wyszukać mnie na Facebooku i Instagramie, wpisując po prostu: Petryszyn Design. *Wywiad ukazał się w lutowym wydaniu magazynu „Opole i Kropka”. Zdjęcia „DUDY fotografia/filmowanie”
Czy jest Pan/Pani zadowolony/a z usług świadczonych w Biurze Administracji Strefy Płatnego Parkowania W Opolu ? (jakość obsługi, jakość porad i wskazówek udzielonych przez pracowników biura) TakNieNie wiem Czy jest Pan/Pani zadowolony/a z telefonicznej formy kontaktu z obsługą biura Strefy Płatnego Parkowania w Opolu? TakNieNie wiem Czy jest Pan/Pani zadowolony/a z działania Strefy Płatnego Parkowania w Opolu ? (praca kontrolerów, działanie urządzeń parkomatowych, przejrzystość instrukcji zamieszczonych na tych urządzeniach) TakNieNie wiem Czy zauważył/a Pan/Pani poprawę jakości świadczonych usług w Strefie Płatnego Parkowania w ostatnim czasie? TakNieNie wiem Ta ankieta jest anonimowa. Zapisane odpowiedzi nie zawierają jakichkolwiek informacji osobowych poza tymi, które pochodziły z formularzy.
Rozmowa z burmistrzem Nysy Kordianem nie tak dawno temu Nysa borykała się z poważnymi problemami społecznymi. Zamknięcie dużych zakładów przemysłowych skutkowało dużym bezrobociem. Czy dziś widać ślady po trudnym czasie transformacji?Zamknięcie takich zakładów pracy, jak FSD, ZUP sprawiło, że niemal z dnia na dzień w Nysie zniknęło 10 tysięcy miejsc pracy. Tragedia dotknęła przede wszystkim młodych ludzi, osoby pracujące. Nastąpił ogromny exodus społeczny. Był czas, kiedy z miasta wyjechało 10 proc. ludzi pomiędzy 18 a 34 rokiem życia. To był tragiczny w skutkach społeczny upust krwi i utrata ludzi ambitnych, młodych, kompetentnych. Teraz wyzwaniem jest załatanie tej społecznej wyrwy i mogę przyznać, że Nysa radzi sobie z tym dobrze. Ale bardzo dużo jeszcze przed nami. Naszym głównym celem jest zwiększenie liczby urodzeń, dlatego troszczymy się o mieszkańców. Chodzi o to, aby młodzi ludzie z Nysy nie wyjeżdżali. Chcemy, aby Nysa miała atrakcyjną przestrzeń do życia, która zachęci do osiedlania się nowych Nysie podejmowano różne inicjatywy mające pomóc w tym procesie. Czy możemy ocenić ich skuteczność?Niewątpliwym sukcesem jest to, że wszyscy pracownicy gminnych instytucji wiedzą, że naszym głównym celem jest demografia i wzrost liczby mieszkańców naszego miasta. Podejmujemy wiele inicjatyw w tym zakresie, powstają nowe mieszkania. W latach 2019-2021 dzięki inwestycji gminy Nysa prowadzonej przez Agencję Rozwoju Nysy u zbiegu ulic Grodkowskiej i Franciszkańskiej powstało Osiedle Rodzinne. Zbudowaliśmy trzy bloki z 97 mieszkaniami komunalnymi i 6 lokalami usługowymi. Kolejne 76 mieszkań powstanie na terenie dawnej FSD. Będą to mieszkania komunalne z konkurencyjnym czynszem. Zakładane główne kryteria to wiek do 40 lat, praca w Nysie oraz płacenie podatków w naszym mieście. Kolejne 360 lokali mieszkalnych w zabudowie szeregowej powstanie przy ul. Orląt Lwowskich. Są budowane w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Jestem przekonany, że podstawowym elementem rozwoju miasta jest stworzenie bezpiecznego miejsca do życia dla nie koniec naszych aktywności. Przykładowo we wszystkich placówkach oświatowych ponownie funkcjonują stołówki. W tym roku otworzyliśmy nowoczesny żłobek mieszczący setkę dzieci. Takie działania sprawiają, że rodzice, którzy w Nysie pracują, mieszkają, mogą mieć poczucie, że miasto dba o ich rodziny. Również w tym roku przy ul. Franciszkańskiej został otwarty nowy klub seniora. To trzecie tego typu miejsce w Nysie. Pokazuje to, że chcemy działać kompleksowo i wspierać mieszkańców na każdym etapie życia, poczynając od opieki żłobkowej, przez organizację przedszkoli i szkół, przez małżeństwo aż po jesień życia. Każdy mieszkaniec, w każdym momencie, życia jest dla nas to jedno, ale widać też jak z roku na rok zmienia się przestrzeń publiczna miasta. Z których dotychczas zrealizowanych inwestycji jest Pan najbardziej zadowolony?Do najważniejszych projektów należy budowa Nyskiego Centrum Przesiadkowego. Wspólnie ze starostwem powiatowym prowadzimy działania, których celem jest kompleksowa przebudowa terenu dworca kolejowego i autobusowego. Po naszej stronie leży odnowienia fasady budynku i wnętrza poczekalni. Zostanie poprawiona bryła obiektu. To miejsce ma być przyjazne pasażerom. Otrzymaliśmy na ten cel dofinansowanie w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych. Co bardzo ważne, Nysa będzie jednym z węzłów w ramach ogólnopolskiej sieci połączeń z Centralnym Portem Komunikacyjnym. Ta tak zwana „szprycha” została wytyczona na trasie Kłodzko – Nysa – Opole – Częstochowa – Skierniewice – celem trwającego projektu tworzenia Nyskiego Centrum Przesiadkowego jest nie tylko poprawa estetyki miejsca i bezpieczeństwa podróżnych, ale także zwiększenie atrakcyjności Nysy dla mieszkańców i również zadowolony z rewitalizacji centrum miasta. Obecnie trwa remont południowej części rynku i placu przy bazylice. Nysa w końcu zyska przestrzeń, która będzie prawdziwą wizytówką odpowiadającą aspiracjom mieszkańców. Będzie to serce miasta z przestrzenią właściwą do organizacji wydarzeń kulturalnych i nie koniec chcę wspomnieć o Hali Nysa, dzięki której mamy możliwość organizacji wydarzeń sportowych na najwyższym poziomie. Wkrótce zostanie również przebudowany stadion położony obok hali, co dodatkowo wzmocni zaplecze i możliwości sportowe Nysy. Przy tej okazji chcę wspomnieć o ministrze Kamilu Bortniczuku, który w swoich działaniach na najwyższych szczeblach władzy pamięta o potrzebach naszej gminy. Nie wiem czy inne miasta mogą poszczycić się tak zaangażowanym orędownikiem swoich spraw. No właśnie. Wspomniał Pan o sporcie. Organizowane są tutaj wydarzenia rangi nie tylko regionalnej, ale też krajowej i międzynarodowej. Czy jest to kierunek, w którym miasto chce podążać?Rozwój sportu w Nysie to ogromna inwestycja w rodziny i dzieci. W różnego rodzaju akademiach czy szkółkach prowadzonych przez nyskie klubu uczestniczy blisko tysiąc sportu, poza oczywistą promocją miasta, ma jeszcze jeden ważny cel. Wiemy dobrze, że polscy mieszkańcy przybyli do Nysy po wojnie. Żyje u nas wielu potomków kresowian, między innymi z Tarnopola. Przyjechali też ludzie z innych regionów Polski. Ciągle budujemy naszą wspólną tożsamość. Nie stworzymy trwałej wspólnoty na szyldach partyjnych czy organizacyjnych. Wierzę, że w takiej wspólnej identyfikacji bardzo może pomóc szalik sportowy z napisem „Nysa”.Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
będzie pan zadowolony opole