Wiem że to nie dokońca ok, bo on potrafi milczeć czasami nawet 4 dni. A jesteś my razem od 3 miesięcy. Nie podoba mi się to, co prawda ja sama rzadko do niego dzwonię, ale też on nic nie Mój facet się nie odzywa Zarchiwizowany. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. każdy czasami ma gorsze dni, nie przejmuj sie tym, zwyczajnie poczekaj az mu Manipulator nigdy nie przyzna się do winy, zrobi wszystko, by to ty wzięła na siebie odpowiedzialność. Twój facet lekceważy Twoje uczucia, a w sytuacji, w której mówisz mu o swoich Poznaliśmy się w necie i od razu się spotkaliśmy Gadaliśmy przez 2 godziny po czym musiałam lecieć już do domu. Było bardzo miło i z tego co zauważyłam jemu tez się podobało. Do tej Facet nie odzywa sie 5 dni co robic? Witam mój chłopak nie odzywa się od 5 dni nie mam kontaktu z jego rodziną a mieszkamy dość daleko by pojechać jeździ on na motocyklu a boję się Gdy facet się nie odzywa…. Powodów, dla których facet może się nie odzywać, jest naprawdę wiele i wszystko głównie zależy od tego, co się między Wami dzieje. Konkretniej mam tu na myśli stopnień zaangażowania Waszej relacji oraz ewentualnych konfliktów, które miały miejsce na Waszej drodze. Niekoniecznie jednak jego . Zarchiwizowany Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Polecane posty Gość gość byly takie sytuacje nieraz , dzwonil za 3 dni i ze sie zmieni bla...bla..wrocilam mam 19, on 22. jetesmy razem 7 mcy. wasi tez tak robili \? jak sie tlumaczyli? czasem mowi ze kocha,czasem ma watpliwosci ale przeprasza i mowi ze kocha i ma takie teksty ze ulegam mu... mieszkamy 100 km od siebie, wiec widzimy sie raz na 2 tyg, obecnie siedze w lbn i nie mam jak sie z nim skontaktowac. co mam robic ? pomocy !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jakby do mnie facet się tak nie odzywał po kilka dni to bym go olała i też się nie odzywała, on tam ma prawdopodobnie drugie życie może z jakimiś pannicami, bo dlaczego się nie odzywa? Gdyby siedział sam w domku to by się odezwał napisał cokolwiek no sorki ale widocznie nie myśli o Tobie, tylko czasami sobie przypomina gdy akurat nie ma nic lepszego do roboty, a ty siedzisz i czekasz na sygnał jak ta idiotka. Gdy się odezwie to powiedz że idziesz na spotkanie i nie masz czasu odezwiesz się później pa :) I się nie odzywaj weź go przetrzymaj zobaczysz jak zareaguje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość ten wpis wyżej jest kłamliwy i może przeinaczać rzeczywistośc, on wcale nie musi mieć drugiego życia może po prostu ma focha, obrazil się się nie odzywa bo się unosi męską dumą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość On jest obrazalski itp wiec byl by zly i by beczał taka prawda :( Rozstaliśmy sie raz ale wrocilismy do siebie bo nie moglismy wytrzymać . Podczas rozstania zadzwonił zebym pogadała z jego kolegom wiec pytam go czy mam być jego dziewczyna (dla zartu) a on powiedział i to powaznie podnioslym glosem ze jestem jego... ja go kocham,wiec bym nie mogla tak powiedziec mu bedac z nim ze ide na spotkanie :( oj ten mój facet ...:( napisałam smsa wczoraj czy zamierza sie tak nie odzywac i czy kocha..ucichło. nawet smsa rozmowy -zero ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość ale za co sie obraził? pisalismy wtedy ze i napisałam mu ze "pa kochanie,ja jade do lekarza, przez miejscowość byłego :P. kocham cie :) do pózniej, miłego dnia " i to bylo tyle ...:( mam nerwy -chodza jak cholera, denerwuje sie a on nawet nic nie odzywa, ale az 5 dni :( nawet sie nie klocilismy nie wie sama... rozważał wyjazd za granicę -tak mysle moze pojechał :( ale tak bez słowa...moze mu sie coś stało...sama nie wiem ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jaja sobie robi,chce żebyś ty za nim wydzwaniała i prosiła o taka sytuacja będzie sie powtarzac to go tez tak miałam w sobotę i potem przez cały czas do soboty nastepnej cisza,w sobotę 7dnia ja zadzwoniłam ale nie pytałam czemu nie dzwonił tylko taka luźna rozmowa co słychać,miał dla mnie godzinę na rozmowe,potem gdzieś wiedziałam ze nie chce juz z nim byc tylko on jeszcze nie on zabiegał,chciał dzwonic(tez mieszkaliśmy daleko od siebie)ale ja nie znoszę foszastych będzie tylko nie to nie niech spada,ale był sie nie dzwon,niech spada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość czyli mam sie nie przejmowac nim ? ale nosz kurnaaa trudno :( bo go kocham i wariuje gdy go nie ma ...:( :( :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Witam mój chłopak nie odzywa się od 5 dni nie mam kontaktu z jego rodziną a mieszkamy dość daleko by pojechać jeździ on na motocyklu a boję się,że coś się złego stało to już kolejna taka akcja ostatnio prze 3 dni nie odbierał nie odpisywał nie oddzwaniał jak wkońcu dodzwoniłam się powiedział że nie miał czasu a ja że mógł napisać sms wkońcu doszliśmy do ,, porozumienia,, miał pisać żebym się nie martwiła że np. nie ma czasu ale niestety od 5 dni spowrotem jest to samo. ma syna a jego była lubiła się wpierdalać pomiędzy nas. co o tym myślicie? co może się dziać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Popularne ~Matka napisał:Witam serdecznie. Pisze ponieważ mam problem z którym juz nie potrafie sobie poradzic. Ulozylam sobie na nowo zycie. Dwoje moich dzieci dostalo ojczyma. Jedno mialo trzy drugie trzynascie lat. Problem dotyczy starszego syna w tej chwili 17 latka. Na poczatku bralam to ze ,,docieranie sie ,, ale teraz syt w domu jest nie do zniesienia. Moj mąż kiepsko traktuje syna. Nawet w prostym zwracaniu uwagi potrafi byc wobec niego chamski i nieprzyjemny. Staram sie byc osoba postronna ale nie da sie niestety i wychodzi na to ze bronie swojego synka. Syn kilka razy sprzeciwil sie mezowi wyrazil swoje zdanie ,wytknal mu błędy a ten nie moze mu wybaczyc tego . W mojej opinii mści sie na nim. Kiedy reaguje oczywiscie jestem ,,zla matka ,,i ,,jeszcze popamietam swijego synka,,. Owszem syn jak kazdy nastolatek nie jest aniolem i miedzy nami tez zdarza sie ostra wymiana zdań ale wyjasniamy sobie wszystko na goraco i nikt do nikogo nie ma pretensji. Z mezem jest inaczej. Pretensje sa o to ze ma dziewczyne ktora jest od niego mlodsza,o to ze poprzestawial rzeczy w garażu,o to ze dotknal jego kluczy z magazynku. Kiedy syn chce wrocic pol godziny pozniej w weekend tez sa pretensje ze na to pozwalam. Maz nie potrafi odezwac sie do syna normalnie. Syt z dzis: stoja sloiki ktore trzeba wynieść. Zamiast powiedziec ,,wynies słoiki,, to mowi,,z laski swojej moglbys wyniesc sloiki po swoich dzemikach,,. Syn wypomnial mu kiedys bardzo wazny blad ( w obronie wlasnej) i od tamtej pory maz traktuje go ja powietrze. Syn probuje sie do niego odzywac a on olewa go. Jesli czegos potrzebuje( kawalek kabelka czy czegos) to maz nigdy nie ma mimo ze w domu wala sie to wszystko . Maz mowi ze jestem jedyna osoba ktora uwaza i sie boi a jego ma za nic. Tyle ze nie daje mu żadnego przykładu kazdy sprzeciw z syna strony albo inne zdanie traktuje jak obraze majestatu .Kilka razy kiedy maz byl pod wplywem alkoholu doszlo do ostrej wymiany zdań. Musze jeszcze dodac ze maz regularnie w soboty siega po alkohol i swego czasu byly bardzo nieprzyjemne sytuacje miedzi mna a nim i miedzy nim a synem. Teraz sie to uspokoilo w sensie ze nie ma awantur. Alkohol zostal tyle ze nie odzywa sie albo cos pod nosem pogada i idzie wymaga szacunku od syna ale sam nie daje mu tego szacunku ani nie jest przykladem. Jak ten problem rozwiązać. Czy ja zle robie ze staje za synem jak widze jak jest traktowany przez męża? Prosze o pomoc. Przeżywam obecnie podobny koszmar, czy u Pani sytuacja uległa jakiejkolwiek poprawie? Sama tracę nadzieję i myślę nad rozwodem. Dołączył: 2011-03-08 Miasto: Bytom Liczba postów: 778 5 grudnia 2011, 17:51 Dziewczyny pisze tutaj bo chcę się Was poradzić. Z moim facetem zawsze codziennie rozmawialiśmy. Albo po 2h przez telefon a jak nie to smsy. We czwaretk coś się musiało stać bo w ogóle siedział a facebooku dostępny i nic do mnie nie pisał. ja do niego napisałam i wyczułam, że jest na mnie trochę o coś zły. Napisał że musi lecieć.. no to ok. powiedział, że pogadamy w sobote albo niedziele. juz byłam zdziwiona czemu nie w piątek, ale przemilczałam. Nie odezwał się do mnie do tej pory. Jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji zebysmy się tyle nie odzywali. jestem Wściekła. Bo nie rozumiem co to za dziecinada. jak się coś ma do kogoś to powinno się to powiedziec.. szczególnie zwiazek powinien się opierac na szczerości. ja nie jestem duchem świetym zeby przewidywac o co moze miec do mnie pretensje. Przybieram sobie rózne rzeczy do glowy, ale naprawde nic nie zrobiłam. Jestem mega wnerwiona. obiecalam sobie ze poczekam az do mnie napisze, ale juz nie wytrzymuje. Chce do niego zaraz napisac. Nie chcę być ani miła ani zbyt chamska chciałabym mu dopiec zeby żałował swojeog postepowania i zeby zrobilo mu sie glupio. Planuje mu napisać: Jak się czujesz nie odzywając się tyle czasu do mnie? pytam bo ciekawa jestem czy taki stan rzeczy ci średnio mi to pasuje.. moze macie jakieś propozycje? moze ktoras z Was byla w takij sytuacji? prosze pomóżcie. Swanie91 5 grudnia 2011, 18:27 Jak długo ze sobą jesteście? Sądząc po tym, że wytrzymujesz w takiej sytuacji już od kilku dni to śmiem stwierdzić, że krótko, gdyż jeszcze się nie dograliście ( nie wyobrażam sobie w zgranym związku takich sytuacji:D)Może chłop się poczuł osaczony i zrobił "tył zwrot" mając nadzieję, że jak on się nie będzie odzywał to Ty też i samo rozejdzie się po kościach? Zresztą nie ma co gdybać, sugerować- dzwoń i tyle! Dołączył: 2010-02-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1010 5 grudnia 2011, 18:28 dryndaj do niego i bedzie wiadomo po co rozmyslac gdybac jak mozna zadzwonic i sie dowiedziec Dołączył: 2011-11-22 Miasto: Reda Liczba postów: 2382 5 grudnia 2011, 18:29 wiem z wlasnego doswiadczenia ze to nie latwe ale jednak bym poczekala az sam sie odezwie. Jesli sie odezwie to znaczy ze kocha a jak nie znaczy ze poprostu jest frajerem Dołączył: 2011-03-08 Miasto: Bytom Liczba postów: 778 5 grudnia 2011, 18:45 Dziewczyny, my mieszkamy 30 km od siebie i nie dam rady tak po prostu sobie do niego teraz pójsć. Dobrze wnioskowała jedna z Was. Jesteśmy dopiero 4,5 miesiące ze soba.. więc mi, że mial mi zadac to samo pytanie dzisiaj rano.. chyba ze faceci mają jakieś pierwszeństwo w tej kwestii..W sensie, ze wyszło na to, ze wedlug mnie faceci powinni pisac pierwsi. Nie w tym rzecz. Ja od czwartku widzialam ze cos jest nie tak i chcialam z nim pogadac ale to on sie pozegnal jak rozmawialismy wiec wolalam poczekac az sam sie odezwie i mi wyjasni co mu na sercu lezy Dołączył: 2010-02-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1010 5 grudnia 2011, 18:51 i jak ci to wyjasnil schichi 5 grudnia 2011, 19:14 nie PISZ ale POWIEDZ mu, najlepiej w 4 oczy, to co nam tutaj. chyba że macie 14-16 lat, wtedy faktycznie będzie lepiej przez fejSbÓcZkAa!! nie wiem co to za śmieszna atrapa związku, w której przeważającą formą kontaktu są telefony, smsy, portale i komunikatory internetowe. chyba ze mieszkacie >20km od siebie. Dołączył: 2007-08-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12405 5 grudnia 2011, 19:46 Jestescie razem niedlugo wiec nie wypracowaliscie sobie pewnie jeszcze dokladnie zasad waszej relacji itd ale wszystko mozna nadrobic. Przede wszystkim napisalas, ze sie komunikujecie codziennie ale nie napisalas czy on sie odzywa pierwsyz czy na zmiane tak po partnersku? Bo jelsi pierwsza opcja to moze miec zal o to, ze to on musi zabiegac pamietac a Ty tylko czekaszw zwiazku obie osoby musza z siebie dawac. Po drugie jesli masz /macie jakies watpliwosci, pyt to od razu dzwon do niego lub pisz, nie czekaj nie glowkuj bo to moze byc nic nie znaczaca sprawa a Ty sie martiwsz. Czesto ludzie sami komplikuja proste sprawy. Dołączył: 2010-02-16 Miasto: Włocławek Liczba postów: 101 5 grudnia 2011, 19:54 Mój też tak zrobił, dokładnie identyko a potem mnie zostawił dla innej... ale nie zakładajmy z góry najgorszego, może ma jakieś gorsze dni :) Dołączył: 2011-09-26 Miasto: Wonderland Liczba postów: 1937 5 grudnia 2011, 20:03 Ja bym sie nie czaiła tylko zadzwoniła i nie z pretensjami tylko z zapytaniem co się stało, jest mi przykro, ze się nie odzywasz, nie wiem co mam my sleć, coś zrobiłam itp... Ty sie nie pytaj na forum bo ile nas tu to tyle odpowiedzi nie czekaj tylko działaj! Dołączył: 2011-05-21 Miasto: Kraków Liczba postów: 15432 5 grudnia 2011, 20:08 jak Ci nie odpisywał to pewnie urządzał dziką orgię z Twoimi przyjaciółkami. Wasze wypowiedzi mnie dobijają... czemu jak ktoś nie odpisuje = od razu zdradził/nie kocha? Poznałaś fajnego mężczyznę. Spodobał Ci się. Poprosił Cię o numer telefonu, a Ty z radością mu go udostępniłaś. Czujesz się tym podekscytowana. Wyobrażasz sobie, gdzie się spotkacie i o czym będziecie rozmawiać. Twoja wyobraźnia pracuje. Nie możesz się już doczekać kontaktu z jego już jeden dzień od Waszego spotkania i on się nie odezwał. Zaczynasz czuć się podenerwowana. Tłumaczysz sobie, że to nic, pewnie nie mógł, ale gdzieś w sercu zasiało się już ziarenko niepewności i zawodu, które z każdą godziną coraz bardziej także:Nieśmiała singielko! Pozwól zabrać się na randkę…Dlaczego on się nie odzywa?Mijają kolejne dni bez kontaktu. Jesteś tym wszystkim coraz bardziej rozdrażniona. Skoro nie chciał się odezwać, to po co prosił o numer telefonu? – myślisz. Pojawia się uczucie odrzucenia i przyjmujesz postawę obronną. Zaczynasz źle o nim ten chłopak przestaje jawić się jako ktoś interesujący. Wręcz przeciwnie, w Twojej wyobraźni zaczynasz postrzegać go jako nieudacznika lub człowieka z problemami. Powoli w swoim sercu go przekreślasz. Masz w sobie coraz więcej emocji. To czekanie Cię się w tej opowieści? Jeżeli tak, to warto, żebyśmy wyjaśniły sobie kilka pierwsze, jeżeli mężczyzna się nie odzywa, to nie jest to odrzucenie Ciebie. Naprawdę. On Ciebie nie zna. Dopiero Cię poznał, więc tak naprawdę nie odrzuca Ciebie. Faktem jest, że się nie odzywa, ale powodów może być milion. Najczęstsze trzy to:– zajmuje się innymi sprawami,– boi się,– testuje Twoją także:Czego mężczyźni szukają w kobietach? Odpowiedź mnie zaskoczyła…Mężczyźni zajmują się jedną sprawą na razDla nas, kobiet to trudne do jak mój mąż na początku znajomości nie dzwonił do mnie w ciągu dnia. Gdy pytałam, dlaczego nie wyśle mi nawet SMS-a, on odpowiadał: – Jak jestem w pracy, to myślę o pracy. Nie pomyślałem, żeby do Ciebie zadzwonić. To nie znaczyło, że mu nie myślą o jednaj rzeczy na raz, nie są tak wielowątkowi jak my. Doskonale pokazuje to Mark Gungor w swoim wystąpieniu o dwóch nowo poznany mężczyzna się do Ciebie nie odzywa, może to oznaczać, że jest zajęty czymś innym. I jednocześnie to nie znaczy, że Cię lekceważy. Nie, on po prostu w tym czasie poświęca uwagę czemuś innemu i o Tobie nie myśli. Podkreślę to jeszcze raz, nie lekceważy Cię. On tak funkcjonuje. Dlatego odpuść, poczekaj cierpliwie. Jeżeli zatrzymasz swoje emocje i nie nakręcisz się, będziesz otwarta w momencie kontaktu z jego strony i wszystko może się dobrze także:Chcesz poznać mężczyznę marzeń? Sprawdź swój kalendarzMężczyzna też człowiek – może się baćPostaw się w jego sytuacji. Łatwo Ci zadzwonić do obcej osoby, szczególnie gdy Ci się podoba i chcesz dobrze wypaść? Mężczyźni też się boją. Boją się odrzucenia, wyśmiania. Niektórzy mają negatywne doświadczenia z kobietami, np. zadzwonili trzy dni po tym, jak się poznali i zostali skrytykowani, że tak długo sobie sposób, w jaki rozmawiasz z chłopakami. Czy oni mogą czuć się przy Tobie bezpiecznie? A może jeżeli nie spełnią Twoich oczekiwań, to w ten lub inny sposób dajesz im to natychmiast odczuć? Czy w Twoim sposobie bycia czuć złość, a zachowanie wyraża naganę?Zobacz, jakie emocje się w Tobie rodzą, gdy czekasz na telefon. Miej ich świadomość. Weź głęboki oddech i bądź cierpliwa. Przecież to zupełnie obcy człowiek, zatem zdejmij „zasłonki wyobrażeń z Waszej przyszłej wspólnej kuchni”.Czytaj także:Chcesz, żeby Cię ktoś pokochał czy Ci zalajkował? Czyli jak szukać drugiej połówkiMężczyzna testuje Twoją reakcjęSpodobałaś mu się, wykonał pierwszy krok i wziął od Ciebie numer telefonu. Teraz chce sprawdzić, czy warto inwestować w tę relację. Dla niego wartością jest wolność. Już na początku chce sprawdzić, czy mu ją pozostawisz, czy też będziesz zbyt zaborcza. Dlatego czeka kilka dni, zanim się gdy odzywa się, a Ty dajesz mu odczuć swoje niezadowolenie, to on się wycofuje. Dochodzi do wniosku, że skoro praktycznie w ogóle się jeszcze nie znacie, a Ty już masz wobec niego duże oczekiwania, to raczej Wam nie może pojawia Ci się myśl – to nie mam mieć żadnych wymagań? A Ty chciałabyś, aby ktoś obcy od razu Cię musztrował i mówił, kiedy i jak masz się odzywać? Miej wymagania – o tym napiszę w innym tekście. Jednak przy tym pierwszym kontakcie, po prostu odpuść sobie i bądź cierpliwa. A jeżeli oburza Cię to, że on chce Cię sprawdzić, to pomyśl – czy Ty nie robisz tak samo?Czytaj także:Jola Szymańska: Z pamiętnika kiepskiej narzeczonejJaki jest zatem klucz do udanych randek?Daj sobie czas i bądź cierpliwa. Nowo poznany chłopak odezwał się następnego dnia? Super. Po tygodniu? Też dobrze. Nie czekaj na telefon (z własnego doświadczenia wiem, że to trudne), żyj swoim życiem. Milczenie z jego strony może być spowodowane przez milion powodów. Najprawdopodobniej żaden z nich nie dotyczy Ciebie. A gdy kontakt nastąpi, po prostu się uciesz. Otwórz się i poznaj tego także:Czym jest szczęście i co Ci daje w życiu radość? Hej dziewczyny, jestem ze swoim facetem 4 lata..., a właściwie to w środę powinniśmy mieć kolejną, 4rtą rocznicę... Jednak on nie odzywa się już 3ci dzień. Dokładnie od piątku... Przedstawie Wam sytuację jak to mniej więcej wyglądało... Od stycznia nie mam pracy, więc posyłam swoje CV. W zeszłym tygodniu zadzownili do mnie z jednej z agencji PR i umówili mnie na spotkanie w piątek na godzinę Miałam mieszane uczucia co do tej firmy... można powiedzieć, kobieca intuicja, coś mnie nie pokoiło. Ale siostra i mój facet mówili, że powinnam pojechać i zobaczyć. Nadszedł piątek... dopadła mnie jakaś depresja, handra... dochodziła godzina 15, więc chciałam poradzić się swojego faceta. Czy jechać? (on już kilka dni wcześniej mówił, że pojedzie ze mną samochodem, że mnie zawiezie). Powiedział, że powinnam spróbować i pojechać zobaczyć. Była już 15, a ja na miałam rozmowe, więc w pośpiechu zaczęłam się szykować. Zadzowniłam do mojego S i powiedziałam, czy wyjedziemy o 16 ode mnie? On sam zaoferowal i powiedział, że bedzie bo w pół godziny możemy nie zdążyć, a nie powinnam się spóźnić. Rozmowe miałam w W-wie, a mieszkam pod W-wa. nic... dzownie więc o bo jeszcze go nie było i pytam gdzie jest? A on mówi, że już wyjeżdza jest pod domem, więc ja już zdenerwowana zeszłam na dól i czekałam na niego. Przyjechał Byłam zła, nie chciałam już tam jechać, bo na pewno bym nie dojechała na czas, więc bez sensu byłoby tylko jechać. Wsiadłam do samochodu i podniesionym głosem powiedziałam, że ja nie chcę tam już jechać. A mój facet wpadł w furie, zaczął się wydzierać, że "po on wyjeżdzał z domu, że to do pana jest nie podobne, żebym zawracała mu dupe, po co on w takim razie przyjeżdzał etc.". Tak się darł, że ja już nawet nic nie mówiła... odczekałam 5 sekund i wysiadłam z samochodu bez słowa, ze łzami w oczach... Miałam już plan, że skoro i tak miałam jakies dziwne przeczucia, a on się spóźnił to pojedziemy gdzieś na jakiś deser, żeby chociaż porpawić sobie humor... spędzić z nim czas..., a on nawet nie dał dojsć mi do słowa... darł się i klnął... zrobiło mi się przykro... wysiadłam, a gdy zamykałam samochód powiedział tylko "no zjaebiście" i odjechał z piskiem opon...poszłam do domu i zaczęłam ryczeć... napisałam do niego smsa, że nie mam w nim wsparcia, że wie w jakim jestem stanie i sytuacji i zamiast mnie wspierać, to zaczął się drzeć i furiować. Nic nie napisał... a ja w tych nerwach za chwile mu napisałam "Twój wybór. ŻEGNAM." Wiem, że w tym wszystkim sama nie zachowałam się może dojrzale ale... czemu on się nie odezwał. Jak się kłóciliśmy zawsze mówił żebym dała mu czas a on jak ochłonie sam się odezwie.... minęła 3cia doba i nic... Czy powinnam się z nim spotkać i porozmawiać? Czy powinnam ja napisać...? Pomóżcie... Dodam, że nigdy nie był puntkualny i często o to się kłociliśmy, a w tak ważnej sprawie jak rozmowa o prace nawet zawalił...,kiedy sam mówił, że będzie wcześniej... nie wiem co robić...Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-14 17:24 przez moderator.

facet nie odzywa sie 5 dni